Teraz musimy wygrać
Decyzja, kto będzie naszym kandydatem na urząd Prezydenta RP, jest coraz bliższa. Trwają rozważania, który z kandydatów na kandydata ma największą szansę zdobycia w drugiej turze poparcia dającego wygraną. W elektoracie PiS zdania są podzielone, bo tak to zwykle bywa – każdy ma swego faworyta. Czekamy cierpliwie, zdając sobie sprawę z tego, jak wielka odpowiedzialność spoczywa na władzach PiS, szczególnie na prezesie Jarosławie Kaczyńskim Znane powiedzenie mówi: „sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą”. Od chwili ogłoszenia, kto będzie ubiegał się o fotel Prezydenta RP, każdy z nas musi pracować tak, aby zostać ojcem sukcesu, a tych ojców ma być tyle, ile głosów będzie potrzebował nasz kandydat aby zostać Prezydentem.
Przypominam słowa Jarosława Kaczyńskiego: „Teraz też możemy wygrać”. Stosunkowo niedawno wypowiedział te słowa, ale to, czego dowiadujemy się każdego dnia sprawia, że spodziewać się możemy nie tylko kamieni kupy, ale kamień na kamieniu z naszej gospodarki może nie zostać. Powiedzieć więc trzeba: „Teraz musimy wygrać!”.
Należy jednak wziąć pod uwagę to, że coraz bardziej będziemy zajęci liczeniem tego, co mamy w portfelach; rozmyślaniem. jak ułożyć rodzinny budżet, aby zostały zaspokojone niezbędne potrzeby. Robiąc zakupy, słyszymy niekiedy, że ktoś mówi, ile podrożał jakiś towar w sklepie, gdzie zwykle go kupuje. Czy to, że żyje się coraz gorzej, spowoduje wykrzesanie z siebie takiej energii, aby zaangażować się w różny sposób w wybory, a przede wszystkim pójść i zagłosować na naszego kandydata?
Pisałam wcześniej, że istotna jest organizacja przede wszystkim na poziomie struktur lokalnych. W pierwszej kolejności działacze struktur lokalnych PiS muszą zebrać w sobie tyle energii, aby przekonać i poprowadzić jak największy elektorat na swoim terenie do wyborów. Jest mało czasu, więc trzeba już pomyśleć o planie działania, podziale zadań. Jedni niech zajmą się opracowaniem metod docierania do wyborców, inni natomiast pozyskiwaniem osób do komisji wyborczych, żeby nie zostawiać tego na ostatnią chwilę.
Myślę, że ogłoszenie nazwiska kandydata na Prezydenta RP wzbudzi euforię. Ale trzeba iść – jak to się mówi za ciosem – i tę euforię wykorzystać. Na pewno znajdzie się sporo chętnych do pomocy w organizacji wyborów, to jednak władze PiS muszą zmobilizować swe struktury lokalne i pilnować wykonania zadań. Jeżeli lokalna społeczność zobaczy, że jest sztab wyborczy, że się ciężko pracuje, że daje się z siebie wszystko, aby osiągnąć sukces, to przekaz, iż musimy wygrać, znajdzie odzew i będzie szansa na to, że nie zostaniemy sierotami porażki.
Mirosława Brzezińska