Między zdrową duszą a wolnościową osobowością bezalternatywną
Kimże Ty jesteś, jeśli nie odróżniasz zewnętrza od swego wnętrza i wnętrza innych ludzi? Traktujesz wszystkich jako obiekty Twego mózgu, jako swoje przedłużenie, rozszerzenie. Wszelka emocja skierowana do innych jest emocją Twojego wnętrza do niego samego. Miłujesz tylko obrazy - miłujesz stylem poznawczym w fantazji. Odczuwasz wstyd, który zagraża Twojej egzystencji, stąd taktycznie traktujesz drugiego.
I te głosy w głowie poniżające Ciebie, wrzeszczące o Twojej bezwartościowości względem ideału. I robisz wszystko, aby czuć, że inni Cię nienawidzą, bo nienawiść tylko znasz i pogardę. Jesteś też szczególny, wyjątkowy, boski, gardzisz ludzkimi odczuciami, gdyż to słabości.
Używasz innych, by uciec od swojej toksycznej duszy. Specjalisto od relacji transakcyjnych, żyjący kłamstwem o emocjonalności, które jest miłością do obrazu idealnego, do przedmiotu realizującego cele wymarzone. Dasz coś z siebie, aby uzyskać to, czego sobie życzysz. Oto piękna Nibylandia fantazji. Jedyna relacja prawdziwa to destrukcyjna kolaboracja, by władać człowiekiem-narzędziem. Nibylandia szyta na miarę jak narkotyk, aby ludzie czuli lęk, pustkę z powodu utraty tego malowidła i uciekali od żałoby, śniąc o pięknej wspólnej fatamorganie wolności, która się rozpada.
Cóż jest wszechobecne? Ten stan przekonania, że rzeczywistość jest do niczego - i pojawia się nagle zbawca i mówi, byś poszedł z nim, do jego fantazji, w której nie trzeba się o nic martwić, ryzykować, nie trzeba nawet myśleć, podejmować decyzji. I stajesz się dzieckiem, bo jesteś w tej zbiorowej fantazji, ale musisz spełnić warunek bycia rodzicem, którego trzeba odrzucić.
Istnieje inna droga…
Uczmy się ignorowania ignorujących… Zajmujmy się swoim umysłem i działaniem. Dbajmy o osobisty spokój i szczęście, które są niezależne od okoliczności zewnętrznych. Odpowiadajmy na negatywność pozytywnym działaniem. Przebaczajmy zło i patrzmy w przyszłość, by wyjść z kajdan przeszłości. Bądźmy wzorami do naśladowania - to sposób na chore dusze i uczenie innych bycia wzorami do naśladowania. Każde doświadczenie jest okazją do poprawy swoich zdolności umysłowych i emocjonalnych, które czyni nas bardziej elastycznymi. Uczenie się przez całe życie przygotowuje nas do mądrego życia i do dostosowywania się do wyzwań. Jesteśmy architektami własnego szczęścia pomimo różnych zewnętrznych wydarzeń.
Nie musimy być głośni, wystarczy subtelna moc naszych osobowości. Wykazujmy niezależność, by inspirować innych swoim działaniem i wiedzą. Miejmy odrobinę tajemnicy, by być jak morze, w którym każdy chce przeglądać swoje inspiracje i życie. Sprawiajmy, by inni czuli się ważni, bo to tworzy silne więzi. Autentycznie wyrażajmy siebie, aby tworzyć potężną kontrę do katastrofizmu i konformizmu. Szanujmy opinie innych, bo to świadczy o naszej dojrzałości i otwartości na zrozumienie oraz zdolności widzenia innych perspektyw. Uśmiechajmy się w odpowiednim momencie, by wyrazić ciepło i gotowość do kontaktu z innymi. Dbajmy o siebie i kochajmy siebie, by dbać o innych i ich kochać.
Teraz Anubis i Horus ważą dwie dusze: neoliberalną i stoicką. Każdy jest wagą, piórem i sercem.
Krzysztof Szumski